Obiekt Sześć -Osiem-Cztery
nazywana także Jane Doe przez ponad dwa lata była przetrzymywana w celi
tajnego podziemnego ośrodka rządowego i w tym czasie nie wypowiedziała ani
jednego słowa.
Po poddaniu jej serii eksperymentów fizycznych,
psychologicznych i wytrzymałościowych Jane dostaje ostatnią szansę – albo
zacznie współpracować albo zostanie usunięta. Ku jej zaskoczeniu, zostaje
oddana pod opiekę Landona Warda, który zachowuje się aż zbyt przyjacielsko.
Początkowo nieufna, powoli zaczyna przełamywać swój opór.
Plusem tej książki jest na pewno fabuła – oto istnieją ludzie posiadający nadzwyczajne umiejętności na miarę X-menów – jedni potrafią sprawić słowami fizyczne rany lub je uleczyć, inni mają dar przekonywania, a niewielka część z nich potrafi słowami zmieniać otaczającą nas rzeczywistość. Styl pisania autorki jest dość przyjemny dla czytelnika dzięki czemu przeczytanie całości zajęło mi tylko dwa popołudnia. Ogólnie odbieram tą pozycję jako dobrą, choć pełną niewykorzystanych szans.
Co więc nie wyszło? Zwykle główne bohaterki, choćby
rozwydrzone i mało logiczne w swoim postępowaniu, darzę mimowolną sympatią. Ot
tak taki kaprys w imię żeńskiej solidarności.
Tutaj nie umiałam polubić Jane Doe. Jest zbyt potężna,
niezdająca sobie sprawy z własnej potęgi, choć podczas ćwiczeń mocy wszystko
wychodzi jej praktycznie od razu. Za to kiedy przychodzi do jakichkolwiek
kłopotów nagle sytuacja zmienia się o 180 stopni i z wszechpotężnej istoty mamy
do czynienia z ofermą. Dodatkowo mam wrażenie, że cała historia kręci się
jedynie wokół umiejętności Jane i jej pseudoromansu z Wardem.
Podsumowując mamy słabo zarysowany świat, mało rozwinięte
opisy postaci i irytującą główną bohaterkę. Mimo wszystko czytało się lekko i
przyjemnie, a sam pomysł jest w miarę oryginalny. To wszystko plus fantastyczna
okładka sprawiły, że oceną za to jest 6/10 :)
Autor: Lynette Noni
Wydawnictwo: Uroboros
Kategoria: fantastyka
Ooo mi ta książka bardzo się podobała :) właściwie długo nie było wiadomo kim (i czym) jest Jane Doe, lubie takie rozwiązania
OdpowiedzUsuńbyłam wielką fanką x-menów w dzieciństwie, chętnie to przeczytam
OdpowiedzUsuńMamy zupełnie inaczej, ja nie mogę zazwyczaj polubić głównych bohaterek :D
OdpowiedzUsuń